Opowieści:
Od Szafira:
Witajcie. jestem nowy w stadzie. Diament mnie serdecznie przyjął , a było to tak. Leżałem na błękitnej łące. Błekitnej? Tak , błękitnej , ponieważ kwiaty rosnące tam były błękitne. Tak sobie leżałem na tej błękitnej polanie , a słońce grzało mnie. Nagle usłyszałem tętent czterech kopy. Powstałem i przed de mną zobaczyłem właśnie Diamenta.
- Cześć. - powiedział nieznajomy.
- Witaj. - przywitałem się.
- Jestem Diament , a ty? - zapytał.
- Szafir. - odpowiedziałem.
- Może chcesz dołączyć do mego nowego stada? - zapytał.
- Jasne. - odparłem.
I tak o to tutaj jestem! Pozdrawiam wszystkich.
Od Diamenta:
Dołączył ostatnio jeden ogier. Jest bardzo fajny. Nazywa się Szafir. Dużo czasu ze sobą spędzamy. Teraz mam nadzieje tylko na jakieś klacze:) Pasiemy się na łące i dużo ze sobą rozmawiamy. Mam nadzieję że nie będziemy się kłocić
Legendy:
Legenda o Arlequin (napisała Arlequin):
Legenda o boskim koniu arlequin była dość smutna. Według opowieści, pierwszy arlequin to była zabawka uszyta ze starych kolorowych szmatek. Dopiero po długich poprawkach była to doskonale uformowana forma konia. Pewnego dnia na pokazie dla dzieci postać konika Arlequina nie wykonywała tego co się kazało. Była jak plastik. Szarpanie za sznurki nie dawało nic. Właściciel konika zdenerwował się i cisnoł zabawką o drzewo. Konik wstał i urósł do rozmiarów kucyka "American Shetland ponny". Pogalopował w stronę rzeki. W ten ujrzał odbicie swe w tafli wody. Odbicie jak by stało się koniem. Pierwszy arlequin to był ogier, w ten z odbicia wyszła klacz. Jak to by nie było, klacz zaszła w ciąże o urodziła 3 potomki arlequina. Niestety one nie mogą dać potomstwa arlequina. Mogą zostać pokryte koniem tej samej rasy (rodzeństwo :) ) ale nie urodzą arlequina tylko zwykłego konia. Gdy zostaną pokrytę innym koniem geny zostaną wybrane przez pierwszego z arlequinów, Tinea. :)
Od Szafira:
Witajcie. jestem nowy w stadzie. Diament mnie serdecznie przyjął , a było to tak. Leżałem na błękitnej łące. Błekitnej? Tak , błękitnej , ponieważ kwiaty rosnące tam były błękitne. Tak sobie leżałem na tej błękitnej polanie , a słońce grzało mnie. Nagle usłyszałem tętent czterech kopy. Powstałem i przed de mną zobaczyłem właśnie Diamenta.
- Cześć. - powiedział nieznajomy.
- Witaj. - przywitałem się.
- Jestem Diament , a ty? - zapytał.
- Szafir. - odpowiedziałem.
- Może chcesz dołączyć do mego nowego stada? - zapytał.
- Jasne. - odparłem.
I tak o to tutaj jestem! Pozdrawiam wszystkich.
Od Diamenta:
Dołączył ostatnio jeden ogier. Jest bardzo fajny. Nazywa się Szafir. Dużo czasu ze sobą spędzamy. Teraz mam nadzieje tylko na jakieś klacze:) Pasiemy się na łące i dużo ze sobą rozmawiamy. Mam nadzieję że nie będziemy się kłocić
Legendy:
Legenda o Arlequin (napisała Arlequin):
Legenda o boskim koniu arlequin była dość smutna. Według opowieści, pierwszy arlequin to była zabawka uszyta ze starych kolorowych szmatek. Dopiero po długich poprawkach była to doskonale uformowana forma konia. Pewnego dnia na pokazie dla dzieci postać konika Arlequina nie wykonywała tego co się kazało. Była jak plastik. Szarpanie za sznurki nie dawało nic. Właściciel konika zdenerwował się i cisnoł zabawką o drzewo. Konik wstał i urósł do rozmiarów kucyka "American Shetland ponny". Pogalopował w stronę rzeki. W ten ujrzał odbicie swe w tafli wody. Odbicie jak by stało się koniem. Pierwszy arlequin to był ogier, w ten z odbicia wyszła klacz. Jak to by nie było, klacz zaszła w ciąże o urodziła 3 potomki arlequina. Niestety one nie mogą dać potomstwa arlequina. Mogą zostać pokryte koniem tej samej rasy (rodzeństwo :) ) ale nie urodzą arlequina tylko zwykłego konia. Gdy zostaną pokrytę innym koniem geny zostaną wybrane przez pierwszego z arlequinów, Tinea. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz